Klub Wysokich

paula

taaa, komunia komunią ale najgorzej bylo na szkolnych dyskotekach i balu gimnazjalnym - nie mozna bylo dobrac partnera spoza klasy, a w klasie przydzielali:) A wszyscy koledzy byli nizsi...
pamietam, ze w trzeciej klasie podstawowki nie miescilam sie na podzialce sciennej miarki - byla tylko do metra piećdziesięciu:) potem w ciagu dwoch lat skoczylam do 1,75...

Girafa

No ja na studniówce tańczyłam z kolegą z równoległej klasy...pływakiem, który był wyższy ode mnie, i od zawsze wiedzieliśmy, że razem będziemy tańczyć poloneza. Smile

MałaniA

aaaa propos poloneza - to ja już niedługo będe tańczyć ale z kim to jeszcze nie wiem

przyjaciel-zubra

z duzym fiatem! Wink

MałaniA

hehe dzięki za pomoc
kurde z Wami to w życiu od razu lżej Very Happy

Demin

hehe ja w przedszkolu byłem w pierwszej 3 pod względem wysokości Very Happy

a teraz myślałem że jestem ponad średnią ale na koniec 3gim. tańczymy poloneza i okazało sie że jestem najwyżyszy i jestem na pierwszej parze Rolling Eyes

polcia

Ja zawsze chcialam miec 180cm, dlugo nie czekalam...tylko 15lat

Pozniej to tylko zerkalam czy taty nie przerastam (189cm) na szczescie zrobil to za mnie moj brat (195)... a drugi ma teraz zaledwie 4latka ale ubranka kupowane sa dla 6/7latkow... ciekawe co go czeka? W mojej rodzinie wysoki wzrost mamy w genach jeszcze po prapradziadku(205cm).
...chociaz babcia twierdzi, ze to przez kurczaki (faszerowane hormonami wzrostu) ...ktore bardzo lubimy.
Pamietam tez, ze w 5 kl. Sz.P mialam dwoch kolegow rownych sobie...teraz ledwo mego ramienia siegaja - biedacy!

Inka

Tommy

Hehehe polcia, ciekawe to, co piszesz Smile

Inko, skąd jesteś? Nie masz tematu powitalnego?

Inka

zimrid

ja pamietam jak kolega z klasy z podstawówki założył sie, że mnie przerośnie do tej pory mu się nie udało Smile

) odkąd pamiętam byłam wyższa niż pozostali, do tej pory w mojej miejscowości nie ma wyższej dziewczyny, w technikum byłam najwyższa, na studiach też, dopiero jak pojechałam na bal wysokich do Dąbek to było przeżycie poczuć się jedną z tych niższych;))
Plusem wzrostu było to, że brali mnie za starszą wiekiem i mogłam bezkarnie wchodzić na różne filmy do kina ze starszą siostrą, nio i ta szersza widocznośc na koncertach

Ewelka

ja w podstawówce byłam przeciętnego wzrostu, chociaż sporo podrosłam w wakacje między 5 a 6 klasą ale i tak nie byłam najwyzsza dpiero w gimnazjum zaczełam się troszke wyróżniać z tłumu...pamiętam słowa mojego nauczyciela od w/f-u, który ma 165 w kapeluszu:P....im jesteś wyzsza tym bardziej cię nie lubie hehe(i tak mnie lubi:P)

montana

Ja to juz w przedszkolu o glowe wystawalam od innych Kajtkow:) i tak juz mi do dnia dzisiejszego pozostalo Smile

nell

jakoś tak urodziłam się już sporawa...ale maxa osiągnełam w 6-7 klasie i tak mi zostało...

aniek

a ja od moementu 2 roczku zaczełam rosnac i rosnąc, miałam z czego wyrosnac, byłam gubym pączusiem, do tego stopnia, że nogi pokrzywiły mi się Smile

...teraz mam proste zgodnie z dewizą lekarza , który wypisał mojej mamie receptę o takiej treści: Matka odemij dziecku jodła, kup furę piochu i niech ona tam siedzi i bawi się w słonku, a będzie miec długaśne proste nogii...to sie lekarzowi udało..wyrosłam i byłam zawsze kilka cm ponad wszystkich:)